Night,
krisyeol, au, smut, pwp
Ostrzeżenia: Fanfick bez fabuły, czysty seks
A/N: Mamy ostatni oneshot z Księgi, obiecany smut dla Samanthy
Bennett c: Specjalny dedyk dla ciebie
<3 Nie mam pojęcia czy napiszę coś jeszcze z tym pairingien, bo
baekyeol to mój cały świat i tak trochę… Poza tym ostatnio ciągnie mnie do
taorisa i jakoś tak… nie mogę się zebrać, co nie oznacza, że nie napiszę
już o ogóle. Moja wena strzela mi fochy i jest źle, tyle powiem.
Kolejna notka też
będzie smutem, więc czekajcie c:
Zapraszam na ostatniego oneshota z Księgi: z serii ”Wszyscy kochają
Chanyeola” I komentujcie :D
Koniec wyzwania, uff.
Ps. To jest pierwszy
taki fik jaki pisałam. Przepraszam też za błędy, bo pewnie się pojawią.
Chanyeol nie lubił słodkich scen, romantycznych
wyznań miłości, wolał za to jednorazowe przygody. Przynajmniej wiedział, że
nikt później nie będzie jęczeć mu nad uchem.
Przykładając kieliszek do ust zobaczył coś
interesującego. Wysoki mężczyzna wyróżniał się na tle wijących się ludzi, a coś
w jego twarzy zwróciło uwagę Chanyeola. Park uśmiechnął się zadziornie, z
rosnącym zainteresowaniem spoglądając na mężczyznę.
Odstawił kieliszek na bar i ruszył w stronę
tajemniczego blondyna. Przedzierając się przez gąszcz ludzi czuł na sobie ich
dłonie i słyszał propozycję seksu. Nie interesowały go takie zdania, bo wolał
zająć się kimś innym. Blondyn jakby na niego czekał, bo od razu pociągnął go do
najbliższego pokoju. Za drzwiami nie było tak głośno, więc Chanyeol mógł skupić
całą uwagę na mężczyźnie przed nim.
- Kris, tyle powinno wystarczyć – wymruczał
towarzysz i przyciągnął go do pocałunku.
Park z nieokreśloną lubością przejechał
opuszkami palców po szyi nieznajomego. Przeniósł swoje usta na gładką skórę
szyi i zassał się na niej. Pierwsze ubrania zostały rzucone zanim zdążyli dojść
do łóżka. Chanyeol wplótł palce we włosy Krisa i ciągnąc nimi dobierał się znów
do jego szyi. Kiedy opadli na łóżko, usiadł na jego biodrach i zajął się
nietkniętą skórą. Ich ciężkie oddechy mieszały się ze sobą, a podniecenie było
wyczuwalne.
Chanyeol sunął dłońmi po płaskim brzuchu,
wzdłuż żeber, aż po ramiona. Zassał się mocno na obojczyku Krisa, po czym
wgryzł się w delikatną skórę. Do jego uszu dotarł niski jęk. Uśmiechając się
pod nosem zacisnął jeden sutek palcami, drugi ustami. Klatka piersiowa
nieznajomego unosiła się szaleńczo, a oddech zamienił się w nierówny i bardzo
przypominający mruczenie. Dłonie Krisa znalazły się we włosach Chanyeola,
przyciągając go do pocałunku. Zwinny język znalazł się w jego ustach,
penetrując wnętrze. Chanyeol zamruczał i na oślep zaczął szukać rozporka
mężczyzny.
Musnął palcami wybrzuszenie, ale zaraz jego
dłonie zajęły się rozporkiem. Pozbył się spodni i bielizny z szczupłych nóg
Krisa i sam ściągnął z siebie niepotrzebne ubranie. Słyszał jak materiał miękko
ląduje na podłodze, a dłonie mężczyzny pod nim wędrują po jego plecach,
zostawiając palące ślady, które na swój sposób parzyły, ale dawały przyjemność.
Schylił się bardziej, sięgając ust Krisa, od razu biorąc jego dolną wargę w
zęby. Chanyeol zauważał wiele rzeczy, ale jak na mężczyznę, Kris miał
zadziwiająco miękkie i gładkie wargi. Podobało mu się to, ponieważ nie lubił
czuć szorstkości, wolał całować z zachłannością miękkie usta. Chanyeol posiadał
wiele wymagań, ale nie szukał swojego ideału.
Zostawiając w spokoju jego opuchnięte wargi
zjechał niżej. Będąc przy szyi wyczuł przyspieszony puls oraz nierówny oddech,
który robił się bardziej urwany. Podniecenie było tak wysokie, że niedługo
powinni wybuchnąć obaj, lecz obydwoje lubili się drażnić, przez co seks był
bardziej namiętny. Chanyeol zostawiał mokre ścieżki na skórze Krisa, zasysał
się na niej, zostawiając po sobie pamiątki. Czuł pulsującą erekcję Krisa, ale
postanowił, że nią zajmie się później. Z zadowoleniem wrócił do ust drugiego,
spijając i blokując kolejne jęki i zadowolone sapnięcia. Duże dłonie jego
partnera łóżkowego też wędrowały po jego rozgrzanej skórze, zahaczały o
wrażliwe punkty na jego ciele, przez co Kris wydobywał z niego niskie jęki.
Chanyeol znów usiadł mu na biodrach i spojrzał
mu przenikliwie w oczy. Czarne tęczówki jakby uśmiechały się do niego i
zachęcały do dalszej pracy. Park lubił, kiedy jego partnerzy mówili mu czego
oczekują, więc mógł spełnić ich wymagania i nie zostawiać niedosytu.
Przynajmniej wiedział, że zrobił wszystko co w jego mocy.
Chanyeol wplótł palce pomiędzy blond kosmyki
Krisa, w tym samym czasie liżąc jego dolną wargę. Kris otwarł lekko usta,
zapraszając go do pogłębienia pocałunku. Chanyeol przyjął zaproszenie, badając
jego wnętrze. Ich języki otarły się o siebie w końcu łącząc się w swoim
nierównym tańcu. W pewnym sensie to
wszystko zawierało pewną słodycz, czego częściej nie czuli obaj nawet z nikim
innym. Pomimo, że nie znali się wcale, pragnęli siebie i było im dobrze w swoim
towarzystwie. Słowa były zbędne, liczyły się czyny, które miały dać im
przyjemność na tę noc. Nie chcieli zawierać ze sobą znajomości, czysty i
spontaniczny seks, to było wszystko.
Chanyeol sapnął zadowolony na widok mężczyzny
pod nim. Z zadziornym uśmiechem wziął przyrodzenie Krisa w dłoń, a wolnymi
palcami zaczął się w niego wbijać.
— C-co r-robisz? — zajęczał blondyn, uciekając lekko biodrami.
— Rozciągam cię, nie widać? — Park skubnął jego ucho zębami, po czym
przywarł ustami do jego rozgrzanej skóry.
Rozciągał go leniwie, niespiesznie i w ten sam
rytm poruszając ręką na jego penisie. Z przyjemnością wsłuchiwał się w nowe
jęki, które wydobywały się z gardła nieznajomego. Biodra Krisa lekko szarpały
się w stronę jego ręki na jego penisie, a w końcu zaczął mimowolnie poruszać
biodrami w rytm jaki narzucił Chanyeol. Palce Parka wbijały się głębiej i
rozciągając go bardziej niż zamierzał. Chanyeol przyspieszył, a kiedy zobaczył
lekki grymas na twarzy Krisa zaprzestał. Z ust nieznajomego uciekł jęk
zawodu.
— Przygotuj się, skarbie — Chanyeol zawładnął jego ustami, przerywając
litanię jęków i mruczanych przekleństw.
Chanyeol złapał go za biodra i wbił się w niego
szybko płynnym ruchem. Otoczyło go przyjemne ciepło, dając mu w końcu
upragnioną przyjemność.
Z ust Krisa wydobył się stłumiony krzyk z
racji, że się całowali. Złapał się mocno barków Parka, wbijając paznokcie w
skórę.
Chanyeol zakołysał biodrami, aby przystosować
mężczyznę do swojej obecności. Ciało Krisa drżało i Park dostrzegł krople potu
na jego ciele. Palce nie rozluźniły uścisku, i mimo, że wbijały się boleśnie, Chanyeol nie zwracał
na to uwagi. W pewnym sensie ten mały dreszczyk bólu jedynie go bardziej
podniecił.
— Ruszaj — usłyszał zachrypły głos i z radością wykonał jego polecenie.
Złapał go mocniej za biodra i pchnął silnie,
wyciągając coraz to nowsze jęki z płuc nieznajomego. Mięśnie na jego penisie
tak rozkosznie się zaciskały, że nie umiał się powstrzymać. Jego ruchy były
szybkie, głębokie i zdecydowane. Głośnie sapnięcia mężczyzny naprowadzały
Chanyeola na to co mu się podoba, a co mniej. Chanyeol z półprzymkniętych
powiek patrzył jak na twarzy Krisa maluje się zadowolenie, jak jego usta
formują się w uśmiech i wypuszczają powietrze, którego już zaczynało im obojgu
brakować.
Głośnie jęki tworzyły słowa, aby jego pchnięcia
były szybsze. Chanyeol wyczuł, kiedy trafił w prostatę Krisa. Wystarczyło kilka
pchnięć i niewielki dotyk, aby mężczyzna doszedł. Chanyeol parę razy pchnął i
sam doznał spełnienia głęboko we wnętrzu nieznajomego.
Oboje dyszeli jakby przebiegli maraton. Park
oparł głowę o ramię Krisa i westchnął zadowolony. Wysunął się z mężczyzny, po
czym usiadł na łóżku. Cisza była przerywana teraz już spokojnymi oddechami i
dudniącej muzyki.
W końcu Park wstał i nasunął na siebie spodnie.
Kris też leniwe się ubrał, wygładzając koszulę.
— Nieźle — Kris podsumował i przelotnie pocałował go w usta. — Dzięki za miłą noc.
Park Chanyeol uśmiechnął się do siebie,
zakładając marynarkę. Ta noc była jedną z lepszych.
UUUUUUUU
OdpowiedzUsuńKrisYeol, fajnie, lubię bardzo :333
No i jeszcze smuuuuuut <3
Mimo paru drobniutkich literówek miło się czytało :D
Weny~!
/Annaraya
ha ha ha!!! nie dość, że Kris jest na dole to jeszcze shot jest wprost genialny! faktycznie nie było tutaj fabuły, ale przyjemnie się czytało. nie ma to, jak szukanie przyjaciół na jedną noc! przynajmniej każdy z nich skorzystał!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! :D
O w mordę ;o Dziewczyno powiedz mi, czemu w komentarzu nie zaprosiłaś mnie do swojego bloga? Gdyby nie moja ciekawość, to nie weszłabym na twój profil. Tyyyyle cudowności mogło mnie ominąć. :C Widzę, że chanbaek u Ciebie króluje. :>>> Skłamałabym, gdybym powiedziała, że u mnie nie. <3 Do szkoły nie idę, więc zabieram się za kolejne opowiadania. Trzymaj się mocno! Czekam na dalsze FF. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
OdpowiedzUsuńO Jezu... dziękuję za komentarz <3 Ciakwość ludzka jednak jest silna, nie? Jeszcze nikt mi nie napisał, że powinnam zostawić link bloga w komentarzu :D Kocham baekyeola, dlatego jest ich dużo i przyznam szczerze, że będzie ich jeszcze więcej :D Cóż, pozostaję mi podziękować i żebyś została jak najdłużej ze mną, haha XD Dziękuję za miłe słowa, to dla mnie dużo znaczy ;3 Pozdrawiam serdecznie ;3
UsuńJezusie ;--;
OdpowiedzUsuńUwielbiam opowiadania yaoi, a to jest chyba jeden z najlepszych blogów z tą tematyką, które przeczytałam ;-; A było ich spooro :')
No nic, zabieram się za kolejne Twoje one-shoty 8)
Życzę weny! ^-^
szczerze miałam wątpliwości zawsze do krisyeola kto jest uke a kto seme ._.
OdpowiedzUsuńtak mam problemy życiowe ;__;
podobało mi się to strasznie *jak zawsze* i nie wiem co dalej pisać więc..
weny i czekam na kolejny rozdział "hate is not a good way" :')
/Outsiderka która myślała że Chan będzie uke (͡° ͜ʖ ͡°)
Matko boska i wszyscy święci!
OdpowiedzUsuńZnalazłam czas, zajrzałam do spamu i znalazłam tu takiego KrisYeola ;;
Jest to jeden z moich pierwszych pairingów, które shippowałam całym swoim upartym serduszkiem, kiedy zaczynałam przygodę z yaoi.
Znalazłam tylko dwa błędy, tam na początku powinno być "a" zamiast "o" i gdzieś nie potrzebny był przecinek.
Gratuluję pierwszego ff i życzę weny!♥
Dziękuję za komentrarz <3 Już widziałam te błędy, ale zapomniałam je poprawić, więc dziękuję zą uwagę :3 Głupie literówki, zawsze muszą się wkraść xD Niemniej dziękuję, naprawdę :3 Pozdrawiam serdecznie i już poprawiam :D
UsuńWeszłam ostatnio na twojego bloga, po prostu z czystej ciekawości i akurat trafiłam na tego smuta. Dziewczyno! Piszesz mi, że masz gorszy styl ode mnie, a ja, gdy spotkam Cię kiedyś na ulicy (choć jest to mało prawdopodobne, bowiem chyba nie mieszkamy w jednym mieście), to szczerze opieprzę Cię!
OdpowiedzUsuńIdealny one shot. Sporadycznie czytam smuty, ale ten tak mnie porwał, że chciałabym jakiś sequel do tego, gdzie Kris i Yeol się spotykają etc. Mam nadzieję, że weźmiesz to pod uwagę.
Dziękuję i do widzenia, bo zniszczyłaś mnie.
Szczerze powiedziawszy myślałam nad seqelem, więc postaram się go napisać. Dziękuję za komentarz i cieszę się, że się podobało ;-; To wiele dla mnie znaczy ;-; Pozdrawiam.
UsuńNie lubię opowiadań bez fabuły, w których jedynym celem jest opisanie spełnienia seksualnego głównych bohaterów, więc ciężko o to żeby moja opinia była dobra xD
OdpowiedzUsuńAle jak zwykle to jak dobierasz słowa i Twój styl pisania urzekają :3
Ah, nie każdy lubi pwp, szczerze powiedziawszy też nie przepadam za tym. Ten shot był pisany dla kogoś i trudno było mi wpleść fabułę, dlatego stanęło na tym. Watpię czy napiszę jeszcze takiego shota bez fabuły. Dziękuję za komentarz. Cieszę się, że komuś podoba się mój styl pisania, to miłe :3 Dziękuję ;3 Pozdrawiam serdecznie.
Usuń