wtorek, 9 grudnia 2014

Jak dzień i noc, księżyc i słońce, kot i pies

Jak dzień i noc, księżyc i słońce, kot i pies, Kaisoo, fluff(?)

A/N: A więc moje kochane ludziska, piszę zdenerwowana i cała dygoczę wkurzona, bo cholera, szpitale są tak idiotyczne i tak dbają o swoich pacjentów, że aż pożal się Boże. Ale mam dla Was oneshocik, przed moją niechlubną śmiercią stresu i wielkiego nieszczęścia. I no i na bank nic nie pojawi się w ten piękny piątek. I szykuję dla Was świąteczny oneshot tylko mam nadzieję, że się wyrobię. Więc dodaję dzisiaj krótki tekst z Kaisoo, aby się odstresować, a Was wciągnąć w inny świat niż nauka :3 Kocham Was.
Witam dziewiętnastego obserwatora.

*

Jak dzień i noc.

Kyungsoo różnił się od Jongina wszystkim. Ich ścieżki były niepodobne do siebie, obaj żyli w dwóch różnych światach i byli różni jak dzień i noc.

Kyungoo był spokojnym uczniem o łagodnym uosobieniu. Był aniołem, lubił pomagać innym, pomagał w nauce, nauczyciele go lubili, nienawidził sportu, nie był popularny, był szarą myszką, był niski, blady, wyglądał na przerażonego ilekroć ktoś do niego się zwracał, nie lubił drużyny koszykarskiej, kochał  koty, mieszkał sam, dobrze się uczył. To był Dyo Kyungsoo. Młody chłopak, który był nikim innym jak zwykłym uczniem liceum.


Za to Kim Jongin był wysoki, był bad boyem, kochał sport, nienawidził się uczyć, był członkiem drużyny koszykarskiej, był popularny, dziewczyny lgnęły do niego, był seksownie opalony, był towarzyski, nauczyciele krzywo na niego patrzyli, kochał pieski, mieszkał z rodziną, nie był kujonem, ledwo co zdawał, ale i tak wszyscy go lubili, był gwiazdą. To był cały Kai – uczeń liceum, sportowiec z niesamowitą urodą, że każdy mógł mu ulec.     

Jak widzicie, obaj różnili się wszystkim. Ich ścieżki biegły zupełnie innym torem – kiedy Kai miał zajęcia na górnym korytarzy, Kyungsoo szedł na parterze. Kiedy mieli w-f, Kyungoo uciekał do biblioteki, a Jongin zostawał na sali gimnastycznej, grając w kosza. 

Byli jak dzień i noc.

Jak księżyc i słońce.

Kyungoo lubił patrzeć na księżyc, bo przypominał mu chwile z rodziną. Wolał kryć się za księżycem, pod osłoną nocy. Słońce wydawało mu się nieznośne, za bardzo radosne, za bardzo ciepłe.

Kai za to lubił słońce (widzicie po jego opalonej skórze). Słońce upodabniało się do jego ciepłego, ale zarazem aroganckiego charakteru. Promieniał charyzmą, pod jego idealną, brązową skórą kryło się radosne uosobienie. Słońce było dla niego czymś co dodawało mu energii.

Byli jak księżyc i słońce.

Jak kot i pies.

Kyungsoo lubił puszyste kulki, czyli koty. Ich futerka były miękkie, zazwyczaj były łagodne, miłe i urocze. Kotki były jak Kyungoo – delikatne i spokojne.

Kai lubił psy. Psy były dzikie tak jak Kai. Zawsze działał zanim przemyślał całą sprawę. Psy jednak były wierne – tak samo jak Jongin.   

Byli jak koty i psy.

Jednak dzień i noc – te dwa zjawiska nie istniałyby bez siebie. Dzień jest potrzebny tak samo jak noc. 

Tak samo jak księżyc i słońce. Oba zjawiska współgrały ze sobą. Tworzyły dzień i noc. 

Nienawiść kotów i psów tworzyła równowagę na świecie. Nie każde zwierzę może żyć w swoim towarzystwie bez nienawiści. Ale zawsze mogli żyć razem.

Kyungoo i Jongim może i byli jak dzień i noc, może byli jak księżyc i słońce, może i byli jak kot i pies, ale nie mogli funkcjonować bez siebie. Oboje wypełniali się nawzajem, obaj byli tacy sami, a jednocześnie zupełnie inni. Może ich ścieżki nie mogły się spotkać, ale jednak ich różne światy spotkały się ze sobą. Dopełniły się wzajemnie. 

Jongin i Kyungoo byli przeciwieństwami siebie. Różnili się wszystkim, ale mieli te same cechy. 

Może byli inni, ale łączyło ich coś, co nie miało innych cech. Była ta sama i bez zmienna. Miała te same cechy, jednak objawiała się różnie.

Miłość.

Przeciwieństwa się przyciągają, pamiętajcie, Czytelnicy.

5 komentarzy:

  1. wybacz, za ten komentarz, ale nie mam czasu. przeczytałam i jestem zachwycona. tym bardziej, że kocham takiego połączenie. kujonek Kyungsoo i bad boy Kai, którzy nie mogą bez siebie żyć! współczuję Ci leżenia w szpitalu. mam nadzieję, że szybko wyjdziesz z tego! nie załamuj się tylko walcz!
    pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku jakie cudowne KaiSoo. Najlepsze, jakie do tej pory czytałam ♥ Takie tajemnicze i lekkie, przyjemne i łatwe. Jego nieskomplikowana forma sprawiła, że czytało się je tak gładko. Dodatkowo niesamowity pomysł. Jejku aż sama nie wiem, co napisać. Jesteś świetna, powodzenia w dalszym pisaniu i weny~ Czekam na tego świątecznego shota~

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak się zamyśliłam po przeczytaniu tego oneshota :)
    Wyszedł Ci idealnie. Taki krótki, uroczy, ale dużo przekazuje

    OdpowiedzUsuń
  4. Taki krótki, ale naprawdę bardzo przyjemny shocik. Czytało się szybciutko i gładko oraz można było się trochę przy tym opowiadaniu zastanowić, bo było z tzw. drugim dnem xd
    Weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń

Theme by Ally | Panda Graphics | Credit x