Utrata,
pariring dowolny, angst
A/N: Oneshot jest bazowany na moich uczuciach. Mogę powiedzieć, że
odzwierciedla moją obecną sytuację.
Ku
pamięci mojego drogiego dziadka.
Nigdy nie zrozumiesz uczucia innych, kiedy ktoś
bliski odejdzie, dopóki sam tego nie przeżyjesz.
W sumie tak było ze mną, mogłem tylko współczuć
komuś, że ktoś odszedł. Nigdy się nie zastanawiałem jak to może być. Miałem
rodzinę i kochającego chłopaka, nigdy nie rozprawiałem na temat jak mogło by
być. Takie gdybanie nic nie dawało, a ja mogłem tylko tracić nerwy. Nie lubiłem
rozmawiać na takie tematy, bo sądziłem, że nigdy takie coś mnie nie spotka.
Myślałem, że to ja zdążę odejść pierwszy zanim ktoś inny to zrobi za mnie.
Myliłem się.
Teraz wiedziałem, że utrata kogoś bliskiego
boli, i to cholernie. Nigdy nie myślałem, że ktoś zostawi dziurę w moim sercu,
że strata kogoś, kogo się kochało boli bardziej niż rana fizyczna.
Nie płakałem, kiedy powiedzieli mi, że nie
żyje. Płakałem dopiero wtedy, kiedy nie było jego obecności. Kiedy sądziłem, że
wyjdzie z kuchni i mi przywali drewnianą kopyścią. Nigdy więcej nie wyszedł,
nigdy więcej nie słyszałem jak chodzi po kuchni w środku nocy.
Nigdy więcej nie zobaczyłem jego uśmiechniętej
twarzy i nigdy więcej nie mogłem się do niebo przytulić, kiedy było mi źle.
Nigdy więcej nie mogłem usłyszeć jego głosu, a wtedy kiedy to sobie
uświadamiałem płakałem gorzej niż dziecko.
Po prostu bolało.
Bardzo mi przykro z powodu Twojego dziadka! :(
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o oneshot to jestem pod ogromnym wrażeniem. Bardzo mi się podoba! Jest taki uczuciowy i emocjonalny. Mam nadzieję, że główny bohater kiedyś zazna troszkę spokoju.
Pozdrawiam! :D
Temat znany chyba większości... Każdy kiedyś stracił bądź straci kogoś bliskiego i na to nigdy nie można się przygotować. Strata boi, to prawda. Ale należy mieć nadzieję, że tak gdzie trafia dusza jest lepiej. To dodaje sił, a po czasie można przyzwyczaić się do straty. Nie da się zapomnieć o stracie, ale dopóki wspomnienia są żywe, bliska osoba również jest wśród nas.
OdpowiedzUsuńI składam Ci najszczersze kondolencje.
Pozdrawiam! ;)
A jeśli masz ochotę zapraszam do siebie.
sila-jest-we-mnie.blogspot.com
Przykro mi z powodu twojego dziadka ja przezywam to samo ale bez babci :( Tez tak mam ze gdy uświadamiam Sb ze juz nigdy nie powie mi ani nie doradzi w czymś lub po prostu nie usiądzie obok mnie to chce mi sie ryczeć jak dziecko:(( Ale najgorsze jest to ze gdy uświadamiam Sb ze juz jej wgl nie ma mam dość wszystkiego calego swiata marze tylko o tym by z nią porozmawiac wyżalić sie i przytulic :(. Bądź silna :) Dasz rade :) Musisz^^
OdpowiedzUsuńWiesz...powiem szczerze, że jak przeczytałam Twój komentarz to się poryczałam. Bo masz rację, już nigdy więcej nie mogę się iść i wyżalić czy nawet posiedzieć razem, bo go już nie ma. Ale mam nadzieję, że wszystko będzie okej i dziękuję za słowa otuchy. Na pewno się przyadzą :D
UsuńNa pewno bd okej nie martw sie jak jestes silna to dasz rade :)
UsuńNa pewno go kochałaś do końca życia i dziadek również darzył miłością Ciebie. Nie zapominaj, że to tylko ten świat się skończył. Dziadek jest teraz w lepszym świecie, gdzie na pewno czuje się o wiele lepiej w sensie fizycznym. Pomyśl o tym, że już nie musi cierpieć, chorować, a cieszy się życiem wiecznym. Wiem, że trudno jest się radować ze szczęścia bliskiej osoby, która jest już w niebie, bo odczuwamy totalną pustkę i ten wieczny brak kogoś w pobliżu. Musisz być silna i pokazać, że dobrze wykorzystasz życie, by potem móc w końcu spotkać się z bliskimi. "Nie śmierć rozdziela ludzi, lecz brak miłości." Możesz być pewna, że dziadek dalej jest blisko i czuwa. :)
OdpowiedzUsuńPiękne opowiadanie.. widać, że przepełnione uczuciem i w ogóle..
OdpowiedzUsuń